🌿 Kiedy nie wiesz, jak żyć dalej

Był kiedyś taki dzień, w którym po prostu usiadłam i się rozpłakałam.
Nie z powodu konkretnego zdarzenia. Nie dlatego, że coś się skończyło czy zaczęło.
Płakałam, bo moje wnętrze było pełne milczenia, którego nikt nie potrafił usłyszeć.

Płakałam, bo nikt nie zauważył, że umieram — choć na zewnątrz wszystko wyglądało dobrze.
I może właśnie wtedy narodziła się we mnie ta misja.
Misja towarzyszenia.
Bycia obok.
Dawania przestrzeni na to, co niewidzialne, a tak bardzo prawdziwe.

Nie zawsze trzeba wiedzieć, dokąd się zmierza.
Czasem wystarczy przestać iść na siłę. Przestać się trzymać.
I pozwolić sobie opaść — w czyjąś obecność.


🕯 Bo są momenty, których nie da się przejść samemu

Nie uczono nas, jak przechodzić przez stratę.
Nie uczono nas, jak rozpoznawać żal, który nie ma słów.
Nie pokazano nam, że można być matką i czuć się obco we własnym domu.
Że można mieć zdrowie, pracę, rodzinę – i wciąż czuć pustkę, której nie rozumie nikt.

Zamiast tego uczono nas „radzić sobie”.
„Brać się w garść.”
„Zająć czymś głowę.”

Ale co, jeśli głowa nie potrzebuje rozwiązań, tylko ramienia?
Co, jeśli ciało nie potrzebuje działać, tylko drżeć – i zostać usłyszane?


💬 Moja praca nie polega na tym, że Cię zmienię

Nie jestem terapeutką, która zapisuje recepty.
Nie jestem duchową przewodniczką, która daje gotowe mantry.
Nie jestem też coachem od celów i planów w excelu.

Jestem tą, która siada obok, kiedy życie mówi: „Nie wiem już, jak iść dalej.”
Jestem tą, która trzyma ciszę, kiedy Ty jeszcze nie masz siły mówić.
Jestem tą, która usłyszy Cię nie wtedy, gdy wszystko ogarniesz — ale wtedy, gdy w końcu się rozsypiesz.

Bo nie zawsze trzeba się składać.
Czasem trzeba najpierw pozwolić sobie zniknąć — żeby wrócić naprawdę.


🌌 Życie i śmierć nie są swoimi przeciwieństwami

Towarzysząc osobom w ich ostatnich chwilach życia, nauczyłam się jednego:
nie chodzi o to, żeby przedłużać życie za wszelką cenę.
Chodzi o to, by naprawdę w nim być.

Bo są ludzie, którzy umierają mając 93 lata — i są tacy, którzy nie żyją już od dawna, choć wciąż oddychają.
I właśnie z tym pracuję.
Z tym momentem, kiedy budzisz się rano i czujesz, że chcesz czegoś więcej, ale nie wiesz jeszcze czego.
Z tym momentem, kiedy boisz się śmierci — nie tej dosłownej, ale tej, która przychodzi, gdy coś w Tobie pęka i nie chce już wracać do tego, co było.


🌱 Jeśli coś w Tobie się budzi – to jest dobry moment

Nie musisz wiedzieć, co to za głos.
Nie musisz znać rozwiązania.
Wystarczy, że czujesz poruszenie.
Małe. Ciche. Może ledwo wyczuwalne. Ale Twoje.

Czasem wszystko, czego potrzeba, to bezpieczna przestrzeń.
Bez ocen. Bez pośpiechu. Bez „muszę”.

Jeśli chcesz — mogę być tą przestrzenią.


Z serca,
Magda

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *